Założyłem sobie ładnego blogaska, żeby opowiadać Wam o tym jakim świetnym sportem są rajdy samochodowe. Przecież każdy doskonale wie co to takiego – banda oszołomów w przesadnie drogich i niesamowicie mocnych autach. Prędkości przekraczające 300km/h, turba wielkie jak pralki i wagony podartych opon. Całości dopełniają szpitale polowe mieszczące się tuż obok serwisu. Sport nie dość, że jest cholernie niebezpieczny, „niezbyt” tani, to odkąd Hołek przestał jeździć, a Loeb zaczął – piekielnie nudny.
Nie mam na celu dzisiaj łamać tych stereotypów, bo każdy zweryfikuje je, kiedy dane będzie mu spróbować rajdów na własnej skórze. Postaram się za to omówić tę pasjonującą dyscyplinę na przykładzie naszych krajowych zmagań, dzieląc imprezy na odpowiednie rangi. Zacznę zatem od najniższej, amatorskiej. Czytaj dalej Rajdowe ligi w Polsce – KJS